U moich dziadków Marii i Józefa Jurkiewiczów wisiał portret Tadeusza, taki formatu A4. My czuliśmy gdzieś tam w swoich umysłach, w swoich sercach, że jest na nim jakaś postać bardzo dla rodziców ważna, ale nie zadawaliśmy pytań. Być może z uwagi na jakąś wrażliwość, czy empatię nie staraliśmy się drążyć tego tematu. Oczywiście z czasem ta świadomość nasza wzrastała i wiedzieliśmy, że był to Powstaniec Warszawski.
Egzamin z miłości do Ojczyzny Tadek opłacił śmiercią