Stefania Dropińska. Cicha bohaterka

Renata Bartczak: Chciałabym opisać kilka dramatycznych  zdarzeń, jakie miały miejsce w Zagórowie w latach 40-tych ubiegłego wieku. To rodzinna opowieść, przekazywana od dwóch pokoleń, nigdy dotąd nie publikowana. Przypomniała mi się w chwili, kiedy dowiedziałam się o wydanej właśnie książce „Zerwane Ogniwo. Historia ewangelicyzmu na ziemi zagórowskiej” i pomyślałam, że czas ją opowiedzieć innym.   Bohaterką tych zdarzeń jest moja świętej pamięci babcia, Stefania Dropińska...

Kolekcjoner ptasich gniazd

Pamiętam, że pan Fiodorow w swoim warsztacie miał sporo pustych, ptasich gniazd. Zapytałam go kiedyś o nie. Jak ktoś nie może powrócić do własnego gniazda, to chociaż namiastkę jego zbiera... - odpowiedział mi wtedy. Dopiero po jego śmierci, zrozumiałam sens ten dziwnej kolekcji.... - tak Michała Fiodorowa wspomina Halina Cieślewiczowa.