Zagórów w prasie dla Polonii amerykańskiej w II połowie XIX i początkach XX wieku

Za ocean na kontynent północnoamerykański wyemigrowało wielu naszych przodków. Do dziś żyją tam ich potomkowie. W dużych skupiskach osiadłych w USA Polaków zaczęto bardzo szybko wydawać gazety adresowane dla tej grupy odbiorców.

Pierwsze czasopismo polonijne pt. „Poland — Historical, Literary, Monumental and Picturesque” wydali w 1842 roku dwaj redaktorzy, powstańcy listopadowi, Paweł Sobolewski i Eustachy Wyszyński. Była to publikacja anglojęzyczna i wychodziła bardzo krótko. W latach 1863—1865 ukazał się pierwszy tygodnik w języku polskim — „Echo z Polski”. W 1870 roku zaczął wychodzić „Orzeł Polski”, który w 1872 roku zastąpiono przez  „Pielgrzyma”, tego z kolei w 1874 roku przez „Gazetę Polską Katolicką”, która ostatecznie wychodziła w Chicago jako „Gazeta Katolicka”. Już w  1893 roku ukazywało się aż 105 polskich czasopism w 12 stanach. Jedne przetrwały na rynku dłużej, inne krócej. Wychodziły m.in. . „Dziennik Chicagoski”(pisownia oryginalna) wydawany od 1890 do 1971 roku, ” Ameryka Echo” ukazywało się od 1889 do 1971 roku,” Zgoda” od 1881 roku, „Naród Polski” od 1888 roku, „”Gazeta Polska” lata 1870—1913, „Przyjaciel Ludu” lata 1876—1884, „Kurier Polski” lata 1888 – 1938, „Dziennik Ludowy” lata  1907—1925, „Dziennik Związkowy” od 1908 do dnia dzisiejszego.  Inne z popularnych tytułów to ” Dziennik Narodowy”,  „Wiarus”, „Głos Polek”, „Dziennik Polski”.

Jednym z największych skupisk osiadłych za oceanem emigrantów z Polski było Chicago. Zaczęli oni się tu licznie pojawiać  po 1861 roku. Chicago było więc doskonałym, chłonnym rynkiem dla prasy w języku polskim. Wydawnictwa publikowały głównie sprawy bieżące Polonii, ale pojawiały się też wzmianki z różnych stron  Polski.

Co za oceanem pisano o Zagórowie? Często były to dosłowne przedruki z polskiej prasy, niekiedy poszukiwania członków rodzin,  informacje o inicjatywach ludzi pochodzących z Zagórowa. Niekiedy wiadomości publikowane w Polsce drukowano w USA dopiero po kilku, czy nawet kilkunastu latach.

Śmiem twierdzić, że w tamtych czasach prawie z każdej zagórowskiej rodziny ktoś wyemigrował do USA. Ze strony mojej babci wyemigrowało jej trzech braci, ze strony dziadka dwóch.

Dziennik Chicagoski, December 23, 1893, Dodatek świąteczny

Dziennik Chicagoski, November 15, 1893 /poniższy artykuł w polskiej prasie ukazał się miesiąc wcześniej/.

Ameryka Echo, April 15, 1905

Dziennik Chicagoski, Volume 18, Number 138, 12 June 1907

Dziennik Chicagoski, August 14, 1911. /w Polsce opublikował to Orędownik 1880”/

Dziennik Chicagoski, August 16, 1918

Dziennik Chicagoski, Volume 32, Number 201, 27 August 1921

Dziennik Chicagoski, March 29, 1922

Dziennik Chicagoski, Volume 33, Number 83, 8 April 1922

Dziennik Chicagoski, Volume 33, Number 90, 18 April 1922

Słów kilka o emigracji…

Pojedyncze przypadki Polaków emigrujących na kontynent północnoamerykański  miały miejsce już na początku XVII wieku. Polacy jako doskonali rzemieślnicy, sprowadzeni zostali do Ameryki, by pomagać w budowie pierwszych osad w Nowym Świecie. Początek emigracji wyznaczył przyjazd rzemieślników do Jamestown w 1608 roku. Jednakże o emigracji na wielką skalę można mówić dopiero w II połowie XIX wieku. Wtedy to ziemie polskie opuściło prawie 4 miliony Polaków. Główną przyczyną były bieda i represje ze strony władz, a sytuacja szczególnie dramatycznie wyglądała w Galicji i Królestwie Polskim.  Biedę powodowała przede wszystkim słaba i nieurodzajna ziemia, brak przemysłu , a zatem brak pracy poza rolą, oraz wielodzietność rodzin. Do tego wszystkiego dochodziły naturalne katastrofy takie jak:  gradobicia, susze i pożary niszczące dobytek i uprawy.  Po epidemiach i  klęsce głodu z roku 1880 ludzie zmuszeni byli szukać lepszego bytu poza granicami kraju. Zaczęto emigrować legalnie i nielegalnie. Niekiedy młodzi mężczyźni w wieku poborowym uciekali przed wcieleniem do armii carskiej. Powodów było zatem wiele, niekiedy kilka naraz.

Druga potężna fala emigracji to początek XX wieku. Rozwijająca się bardzo szybko gospodarka Stanów Zjednoczonych przełomu XIX i XX wieku wchłaniała każdą parę rąk do pracy. Wystarczyło mieć pieniądze  na bilet okrętowy i przejść formalności, w których niekiedy pomagali specjalni agenci, którymi bardzo często byli Żydzi.  Czasami mieszkający już w Stanach bliscy lub znajomi przysyłali pieniądze na bilet. Wyjeżdżały całe rodziny. Nie zawsze była to decyzja o wyjeździe na stałe. Niektórzy wracali, niektórzy wyjeżdżali kilkakrotnie. Jednakże większość z emigrujących pozostawała za oceanem. Dla wyjeżdżających wydawano nawet specjalne poradniki, które udzielały wszelkich porad zarówno co do przygotowania się do podróży, jak i poczynienia pierwszych kroków na obczyźnie. Zawierały one też również rozmówki polsko-angielskie z najbardziej potrzebnymi zwrotami podczas podróży i potem w urzędach oraz w innych okolicznościach.

Niektóre strony z w/w poradnika

Najpierw trzeba było dotrzeć do stacji kolejowej,  potem odbyć kilkudniową podróż pociągiem, aby dostać się do któregoś z portów nad Morzem Północnym, potem rejs transatlantykiem do USA. Na pokład nie wpuszczano ludzi chorych, karanych i zniedołężniałych. Podróż, zważywszy na to, że emigrowali ludzie biedni,  przeważnie odbywała się na pokładzie klasy trzeciej, mieszczącym się już poniżej linii wody. Czas podróży bywał różny, ale z każdym rokiem skracał się coraz bardziej. W 1912 roku przeciętny transatlantyk pokonywał trasę już w ok. 7 – 8 dni. Nowi potencjalni mieszkańcy Stanów Zjednoczonych prowadzeni byli najpierw do centrum imigracyjnego. Tu zostawiali swoje bagaże i przechodzili szereg testów medycznych. Potem czekała na podróżujących cała reszta procedury emigracyjnej. Był nawet test na inteligencję, by nie  obciążać  potem amerykańskiego systemu pomocy społecznej. Polegał np. na układaniu puzzli, prostych obliczeniach matematycznych, itp.

W 1924 roku ustanowiony przez amerykańskie władze Immigration Act bardzo mocno ograniczył możliwość emigracji do USA i w zasadzie zakończył się ostatecznie ten szeroki napływ ludności polskiej do Stanów Zjednoczonych.

Za chlebem…

O tym, jak wyglądała podróż, procedury i wszystko inne towarzyszące wyprawom za ocean możecie przeczytać na naszym blogu w artykule Bogdana Michalskiego – „Dawno temu w Ameryce…” – wspomnienie o imigrantach z Zagórowa cz.1″.

Źródła:

https://polona.pl/item/wskazowki-dla-wychodzcow-udajacych-sie-do-ameryki-oraz-rozmowki-polsko-angielskie,NzU4NjYwNzU/0/#item

https://idnc.library.illinois.edu/

Prasa polonijna w Ameryce, Roman Nir, 1982

Przez Atlantyk po wolność. „Polacy tworzyli getta skupione wokół własnej parafii i wyizolowane z anglosaskiego otoczenia”, Dariusz Terlecki

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s