Powstanie i pierwsze lata działalności straży ogniowej w Zagórowie ( 1899-1918 ).

Nowy „doktór” w Zagórowie

W 1893 roku osiedlił się w Zagórowie doktor Konstanty Kwiryn Lidmanowski. Pochodził ze Słupcy, szkołę realną ukończył w Koninie, a dalszą naukę kontynuował w Kaliszu. Na Uniwersytecie Warszawskim uzyskał tytuł Doktora Wszech Nauk Lekarskich. Praktykę lekarską pragnął odbyć w Zagórowie. Dwudziestoośmioletni w momencie podjęcia pracy lekarz szybko zdobył szacunek społeczności lokalnej, dając się poznać jako medyk zdolny i wrażliwy na niedolę pacjenta. Wielkie uznanie zdobywał w kolejnych latach również w środowisku zawodowym, poszerzając jednocześnie własną wiedzę i kompetencje. [1] Ze wspomnień osób , które go spotkały, jasno wyłania się obraz człowieka energicznego, pełnego pasji patrioty, pragnącego zmieniać na lepsze rzeczywistość, w jakiej przyszło mu żyć i czyniącego to nie dla siebie samego, lecz dla całej społeczności. Lidmanowski był zręcznym mówcą i miał charyzmatyczną osobowość, z pewnością świetnie radził sobie z przekonywaniem innych do swoich racji. Z powodzeniem diagnozował nie tylko choroby ciała, ale i bolączki społeczne. Miał swoją wizję Zagórowa, którą chciał wcielić w życie, dlatego też całym sercem zaangażował się w codzienne sprawy jego mieszkańców.

„W innych miasteczkach nie większych od Zagórowa już dawno mają straż ogniową…”

Uwadze doktora nie umknął m.in. brak bezpieczeństwa przeciwpożarowego w miejscowości. Z pewnością nie on jeden zastanawiał się nad rozwiązaniem tego problemu, słusznie zakładając, że w przypadku zagrożenia pożarem sama modlitwa do św. Wawrzyńca może nie wystarczyć. [2] Jednak nie wszyscy zagórowianie dostrzegali taką konieczność. O podzielonych opiniach świadczyć może krytyka gnuśności i braku jedności społeczeństwa Zagórowa, przesłana przez anonimowego czytelnika do redakcji warszawskiej „Gazety Świątecznej”. Tekst ukazuje się drukiem w numerze 966 pisma, w lipcu 1899 roku. Wśród paru zarzutów wystawianych przez autora jedna dotyczy właśnie braku jednostki przeciwpożarowej:

W innych miasteczkach nie większych od Zagórowa już dawno mają straż ogniową, ludzie uczą się, jak ratować swą chudobę w razie pożaru, uczą się karności; to też kiedy ogień ich zagrody nawiedzi, stawiają mu mężnie czoło, walczą i zwyciężają, bo do walki są przysposobieni. U nas zupełnie co innego. Kto by tu myślał o utworzeniu straży! Po co? na co? Wszak gdy będzie ogień, to i bez straży ratować będziemy – powie tu niejeden. Ale jakiż to ratunek! Gdyby nie to, że ogień strachem i zgrozą każdego przejmuje, można by się śmiać z takiego ratunku. Krzyku i wrzawy wtedy tyle, że jeden drugiego nie słyszy; każdy chce rozkazywać, a nikt nie chce słuchać. A co stąd wynika? To tylko, że pomimo hałasu i wielkiego zamętu nie ma prawie żadnego ratunku. Bóg łaskaw, że od ognia większego nas chroni, bo gdyby nie to, przy pierwszym-lepszym groźniejszym pożarze z pewnością potracilibyśmy głowy i drogo naszą niezaradność musielibyśmy opłacić. [3]

Oczywiście nie sugeruję, że autorem listu był sam Lidmanowski – bynajmniej. Jednak całkiem prawdopodobne, że była to jedna z osób, które lekarz dobrze znał i które podzielały jego poglądy. A w gronie tych przyjaciół było na szczęście wiele światłych i szanowanych osobistości, m.in aptekarz Seweryn Piotrowski. To wespół z nim Lidmanowski wystąpił pod koniec 1899 roku o pozwolenie do Naczelnika Gubernii Kaliskiej i już na początku lutego uzyskał od władz carskich poparcie dla pomysłu założenia oddziału straży ogniowej. Dzięki zaradności, koneksjom, a nade wszystko dzięki życzliwości mieszkańców miasteczka społecznicy szybko zorganizowali pierwszy sprzęt strażacki.

(…) do urzeczywistnienia projektu przyczynili się materjalnie okoliczni obywalete ziemscy pp. Z. Chełmski, M. Ścigalski i E. Lewandowski oraz obywatele miejscy pp. M. Stawicki, N. Stawicki, B. Gentkowski, I. Klotz, ks. proboszcz K. Pęcherski, ks. J. Łogucki, pastor B. Erdmann, dr K. Lidmanowski i S. Piotrowski.

informowała w jednym z artykułów z marca 1900 roku „Gazeta Kaliska”. [4 ]

Dr Konstanty Kwiryn Lidmanowski

Pierwszymi współzałożycielami i członkami OSP poza doktorem Lidmanowskim zostali druhowie: Michał Szumański, Andrzej Kinowski, Tomasz Słowiński, Władysław Witkowski, Michał Stawicki, Tomasz Brykowski, Ignacy Ast, Roman Łuczyński, Jan Rydecki, Szczepan Wróblewski, Nikodem Rychliński, Bronisław Gentkowski, Michał Kinowski, Józef Stawicki, Walenty Małecki, Józef Stałowski, Narcyz Bryński, Jan Myśliński, Piotr Jurkiewicz, Jan Łukaszewski, Stefan Tyksiński, Jan Malinowski, Fidelis Perzyński, Andrzej Brzeg, Stanisław Sznajder, Seweryn Ścigalski, Nepomucen Stawicki, Jan Kobyliński, Teodor Wysokowski, Michał Antkowski, Ludwik Zielonka, Lucjan Kalinowski, Władysław Woldański, Antoni Majewski i Seweryn Piotrowski. 

Pierwszy zarząd nowej organizacji stanowili druhowie: Seweryn Ścigalski – prezes w latach 1899-1905, Euzebiusz Lewandowski – wiceprezes, doktor Konstanty Lidmanowski – naczelnik, Seweryn Piotrowski – zastępca naczelnika ( ówczesny aptekarz ), Fidelis Perzyński – sekretarz i Michał Stawicki – gospodarz.

Utworzono 4 oddziały, których dowódcami byli:

I – toporników – Jan Kobyliński

II – sikawkowy – Bronisław Gentkowski

III – wodny – Teodor Wysokowski

IV – porządkowy – Michał Antkowski. 

Pomimo dziwnej jakiejś, niezrozumiałej niechęci, kilka osób z inteligencji miejscowej zakrzątnąwszy się energicznie, zorganizowało się wreszcie w stowarzyszenie, niosące pomoc bliźnim w razie pożogi. Dziś lody te zostały przełamane, a mieszkańcy Zagórowa chętnie przystępują do towarzystwa biorąc w nim czynny udział i zasilając szczupluchną kasę w miarę swej możności. Straż ta już kilkakrotnie dała dowody swej użyteczności, biorąc energiczny udział w kilku pożarach. Straż ogniowa ta istnieje dopiero od roku. Gdy straż ogniowa poczęła się tak pięknie rozwijać, zachęceni zagórowanie wnieśli prośbę do władzy o zatwierdzenie ustawy dla kasy pożyczkowo-oszczędnościowej podług typu normalnego w Zagórowie. Tak więc jeżeli przychylna decyzja nadejdzie, Zagórów przystąpi natychmiast do otwarcia tej nowej instytucji.

z nieskrywanym entuzjazmem donosi „Kaliszanin : kalendarz illustrowany na rok 1902”. Pomysł otwarcia kasy dla społeczności miasteczka wyszedł również od dra Lidmanowskiego. Lekarz był również pierwszym jej udziałowcem.

Pierwszą remizą OSP była zwykła szopa należąca do Magistratu, znajdująca się na rogu ulicy Próżnej i Małego Rynku, na placu przy Kościele pw. św. Piotra i Pawła. W tym niezbyt imponującym lokum przechowywano cały nabyty z ofiar mieszkańców oraz przejęty od Magistratu sprzęt. Były to: 2 sikawki czterokołowe, 4 beczkowozy dwukołowe, 10 bosaków, 2 ciężkie drabiny przystawne oraz odpowiednia ilość węży. Członkowie straży posiadali 80 hełmów mosiężnych oraz mundury płócienne i pasy bojowe. Dwudziestu toporników zaopatrzono w toporki strażackie. Jak na ówczesne realia techniczne, było to całkiem niezłe wyposażenie, które dzięki sprawnej organizacji wewnętrznej strażaków znakomicie spełniało swe zadanie.

Już po roku istnienia zagórowskiej straży – w 1900 roku – ufundowano pierwszy sztandar, który służył jej aż do 1939 roku. Pierwszym chorążym był dh Nepomucen Stawicki.

W latach 1905 -1910 funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Zagórowie pełnił dh ks. kanonik  Kazimierz Pęcherski. Po jego śmierci w 1910 roku prezesem został druh ks. kanonik Jan Kabata. Straż liczyła sobie wówczas 80 członków. 

„Jest w orkiestrach dętych jakaś siła…”

W latach 1899-1900 zakupiono 20 instrumentów dla orkiestry dętej oraz przejęto instrumenty po ks. Janie Trojanowskim, proboszczu parafii Zagórów, żyjącym w latach  1840 – 1898. Ksiądz Trojanowski był wielbicielem muzyki i jakiś czas wcześniej utworzył oraz wyposażył zespół, składający się z 12 muzykantów – samouków. Grupa ta działała pod kierownictwem proboszcza przy kościele. Odziedziczone po księdzu instrumenty znacznie wzbogaciły zasoby formującej się strażackiej orkiestry, której pierwszym kapelmistrzem został ówczesny organista, druh Jan Malinowski.  Pozwala to sądzić, że orkiestra przejęła po przykościelnym zespole nie tylko instrumenty. 🙂

Zagórowska Straż Ogniowa i członkowie orkiestry dętej w 1911 roku.

Przez pewien czas orkiestra wytrwale pracowała nad repertuarem, by jedne ze swoich pierwszych koncertów dać w nowo otwartej szkole elementarnej. Muzycy przygrywali również do tańca podczas tradycyjnych zabaw towarzyskich na świeżym powietrzu, które były obowiązkowym gwoździem programu podczas obchodów co radośniejszych świąt w Zagórowie.

W 1912 roku opiekę muzyczną nad orkiestrą przejął druh Jan Jasiński.

Szkoła Elementarna przy Ochotniczej Straży Pożarnej

W 1906 roku, tuż po rewolucji rosyjskiej, powstała przy OSP pierwsza szkoła elementarna. Składała się z trzech oddziałów, a językiem wykładowym był polski. W tym czasie istniała już oczywiście rządowa szkoła powszechna z rosyjskim językiem wykładowym. Mogły do niej uczęszczać jednak tylko pociechy uprzywilejowanych rodziców. Dzieci pozostałe albo nie miały dostępu do edukacji albo pobierały tajne lekcje w domach swoich nauczycieli ( chyba że były dziećmi kolonistów ewangelickiego wyznania, którze legalnie mogły uczęszczać do szkół kantorskich). Powstanie szkoły przy OSP stało się dla wszystkich wykluczonych szansą, by zdobywać wiedzę w rodzimym języku.

Uroczyste otwarcie Szkoły Elementarnej przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Zagórowie, 1906 rok.

Pomysłodawcami i założycielami szkoły przy OSP byli druhowie Lidmanowski i Pęcherski. Rodzice, którzy zdecydowali się posłać swoje dzieci do szkoły elementarnej wpłacali do kasy straży 1 rubla miesięcznie, a ci ubożsi byli z tej opłaty zwolnieni.

Szkoła ta mieściła się w budynku na rogu ulic Pocztowej i Krzywej ( dzisiejszych Kilińskiego i Krzywej ). Uczęszczało do niej co roku około 150 dzieci. Nauczycielkami były panie: Stefania Brochacka i pani Iwińska, uczące dzieci po polsku. Język rosyjski w programie nauczania był obecny tylko dla zmylenia władz carskich – o czym informuje nas „Księga Pamiątkowa OSP w Zagórowie”. Pani Brochacka była ponoć wspaniałą osobą i uwielbiała swoich podopiecznych – z wzajemnością. Uczniów wizytował też często doktor Lidmanowski i jego siostra, bardzo przez dzieci i młodzież lubiani. Postrach budziła z kolei postać ks. Pęcherskiego, który udzielał lekcji religii- według wspomnień jednej z uczennic, duchowny był surowy i często stosował wobec dokazujących łobuziaków kary cielesne. [5]. Szkoła funkcjonowała aż do 1914 roku, do wybuchu I wojny światowej.

Harcerze w szeregach OSP

W tym miejscu warto wspomniać, że podczas I wojny światowej z zagórowską strażą intensywnie współpracowali członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej z Zagórowa i okolicy oraz harcerze. Wielu członków OSP w miasteczku należało też do POW i aktywnie włączało się w sprawę walki o niepodległość Polski. 

Na szczególną uwagę zasługuje harcerstwo, którego początkiem w Zagórowie była działalność braci Feliksa i Aleksandra Astów. Młodzi ludzie, będący pod wrażeniem wydarzeń wojny europejskiej, chcieli przejść militarne przeszkolenie, stąd też inicjatywa formowania oddziałów młodzieżowych o charakterze wojskowo-sportowym.. Oddziały te pod koniec 1916 roku zostały przekształcone w zastępy harcerskie i w początkach 1917 roku zgłoszone do Związku Harcerstwa Polskiego jako drużyna im. Kazimierza Pułaskiego. Jej ówczesny opiekun dh Józef Chlebiński ( aptekarz ) w październiku 1917 roku ufundował drużynie sztandar. Intensywnie rozwijającemu się harcerstwu sprzyjało silne poparcie ze strony mieszkańców miasteczka. Toteż już w 1916 roku zorganizowano oddział strażaków – harcerzy, którym kierował dh Henryk Molski. 

Ci młodzi ludzie urządzali odczyty, obchody świąt narodowych i dawali przedstawienia patriotycze. W listopadzie 1918 roku współuczestniczyli w rozbrajaniu Niemców, a później ofiarnie walczyli w latach 1918-1920 w wojnie polsko-bolszewickiej.

Na murach kościoła pw. św. Piotra i Pawła znajduje się tablica poświęcona pamięci 57 poległych w latach 1918-1920 mieszkańców Zagórowa i okolicy. Wśród tych którzy zginęli za Ojczyznę na kresach było wielu członków POW, harcerzy i strażaków.  Wdzięczni Zagórowianie oddali im hołd już w 1936 roku, budując na skwerku Dużego Rynku Pomnik Niepodległości. Zburzony przez Niemców podczas okupacji pomnik doczekał się odbudowy w 2003 roku.

Ale nad tymi wydarzeniami pochylimy się już w naszych kolejnych artykułach.

c.d.n.

Przypisy

[1] Zasłynął jako autor wielu prac naukowych z dziedziny medycyny, jako prelegent na zjazdach lekarskich w Poznaniu, Warszawie, Krakowie i Lwowie, członek Rady Lekarskiej Królestwa Polskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został członkiem zarządu łódzkiej Izby Lekarskiej.

[2] W Zagórowie szczególną czcią darzono postać św. Wawrzyńca, mającego rzekomo moc obrony przed pożarami. Na Dużym Rynku przed II wojną światową stał pokaźnych rozmiarów pomnik świętego. Więcej informacji na ten temat w moim artykule „Święty Wawrzyniec na zagórowskim rynku” .

[3] „Gazeta Świąteczna” z dnia 09.07.1899, nr 966, s. 6 ( dostęp cyfrowy ).

[4] „Gazeta Kaliska” z dnia 04.03.1900, nr 51, s. 2.

[5] Wspomnienia Eugenii Harmacińskiej ( z domu Wysokowskiej ). Dotąd niepublikowane.

Bibliografia:

  1. Bęgier – Koronkowska Aleksandra: „Monografia Orkiestry Dętej OSP w Zagórowie”, Łódź 1985.
  2. „Gazeta Kaliska” z dnia 04.03.1900.
  3. „Gazeta Świąteczna” z dnia 09.07.1899, nr 966.
  4. Gołdyn Piotr: „Ochotnicze straże pożarne powiatu konińskiego w latach 1921-1939. Studium historyczne na podstawie „Głosu Konińskiego””, Kalisz 2021.
  5. Grzonkowski Bogdan: „Sto lat zagórowskiej straży pożarnej. 1899-1999, Zagórów, 1999.
  6. „Księga Pamiątkowa O.S.P. w Zagórowie” ( od 1946 do 1992 ). Zdigitalizowana przez Katarzynę Połom do obejrzenia pod linkiem https://miejscezhistoria.files.wordpress.com/2023/01/ksiega-pamiatkowa-osp_compressed.pdf lub w oryginale w siedzibie Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Zagórów.
  7. Matuszak Waldemar: „Wychowcza rola Orkiestry Dętej OSP z Zagórowa w upowszechnianiu muzyki w środowisku”. Bydgoszcz 1990. Do obejrzenia w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Zagórów.

Fotografie zamieszone w artykule pochodzą z publikacji Bogdana Grzonkowskiego ( kopie ). Oryginały znajdują się obecnie w zbiorach Andrzeja Bernata.

2 uwagi do wpisu “Powstanie i pierwsze lata działalności straży ogniowej w Zagórowie ( 1899-1918 ).

  1. Rewelacyjny, erudycyjny, rzetelnie podparty dokumentacją, potoczyście napisany tekst!
    Gratulacje najszczersze!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s